List otwarty do Józefa Robakowskiego

Przezylem autentyczny szok, kiedy w sobote 6 kwietnia, w kolejnych wiadomosciach POLSATU uslyszalem informacje, ze Józef Robakowski, pionier polskiej sztuki wideo, na wystawie w Zachecie "zaprezentowal parodie dzialan performerów". Nie pytam: jakich performerów? Nie pytam: jakich performance'ów? Nie pytam: o sens i intencje przypuszczalnej parodii. Nie pytam: o obecnosc negatywnego stereotypu nt performance'u w spoleczenstwie oraz wsród mniej utalentowanych artystów i krytyków sztuki. Nie pytam: o totalna niechec Zachety do performance'u. Nie pytam, poniewaz nie chce mi sie wierzyc, ze ten napastliwy komentarz wyplynal od Ciebie. Nie pytam, bo pokazane tam prace od dawna juz znamy. Mam tylko pytanie: czy zgadzasz sie z tak uproszczona interpretacja swoich realizacji? Tymczasem moge tylko wyrazic ubolewanie, ze kolejny atak na performance w Polsce jest przypisany Twojej osobie.
Pozdrawiam serdecznie,